wtorek, 19 kwietnia 2016

Chmielewska...



to nie są zwyczajne książki... wiem że za każdym razem pisząc dla "Przygód z książką" namawiam Was że akurat tę książkę trzeba mieć na półce... kto tu zagląda wie... że referatów to ja tu nie piszę... ale krótko jest i na temat....
spieszcie się nakłady się wyczerpują... będziecie żałować tak jak ja że wcześniej... nie wpadła Wam w ręce... jakakolwiek... 
ja oddałabym teraz wszystko żeby móc kupić np. "Domowe duchy" lub "Baśnie irlandzkie"...
Jej książki są wyjątkowe... i dla dzieci i dla dorosłych... tam gdzie brakuje słów jest Chmielewska...





pierwsza na naszej półce była "W kieszonce" prześmieszna książka... Tosia uwielbia ją czytać... każda następna strona... to zaskoczenie...



 












jeżeli kupicie jedną książkę Chmielewskiej... zakochacie się szalenie... każda z nich niepowtarzalna... w klimacie jaki bardzo lubię... czasami tylko zilustrowana przez Nią a czasami i tekst jest Jej... banalny ktoś powie... ale tak prosty opisujący tak oczywiste rzeczy... ma w sobie urok...
"Dwoje ludzi" kupiłam na rocznicę ślubu... ;)








tę książkę zamówiłam na przyszłość... ponieważ boje się że znów skończy się nakład... tak jak to się stało z "O wędrowaniu przy zasypianiu" lub "Cztery zwykłe miski"... Tosia dostanie ją jak przyjdzie na to pora... cudnie delikatna... pomoże w rozmowie na bardzo poważny temat jakim jest moment w którym stajemy się kobietami... wyjątkowa książka... subtelne ilustracje...










"O tych którzy się rozwijali" to moja ulubiona...
kiedyś napisałam post... TUTAJ   na starociach znalazłam niciownik z całą zawartością...
kilka dni temu zamówiłam książkę jako następną do kolekcji... ponieważ jestem od nich  uzależniona... ;) otwieram a tam te same nici które kiedyś wyciągnęłam ze starego niciownika...
i taki krotki wstęp... " Te stare nici znalezione w sklepie z używanymi rzeczami nie były już nikomu potrzebne i nikt nie podejrzewał że kiedykolwiek jeszcze tak się rozwiną..."
moje nici też się rozwijają... ;)















dodam tylko że to post szczególny... ponieważ nastąpi ciąg dalszy... jak już cała Chmielewska zamieszka pod naszym dachem... ;)
cdn...........






post w ramach projektu "Przygody z książką" TUTAJ










11 komentarzy:

  1. Uwielbiamy księgi pani Chmielewskiej :) Rewelacyjne ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  2. Musimy nadrobić zaległości, ponieważ jeszcze nie znamy tych książek. Chyba na początek najbardziej nam się spodoba "W kieszonce"

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam kilka pozycji Chmielewskiej ale akurat żadnej z tych co pokazałaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Królestwo dziewczynki ciekawe przedstawienie tematu, aż jestem ciekawa całości. Córki jeszcze nie mam, ale kusi mnie w razie gdyby w przyszłości była

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo póki co mam dwóch chłopców, ale gdybysmy mieli w przyszłości córkę to książka jak ulał! Przepiękna :-)

      Usuń
    2. Wiem! Kupię mojej chrześnicy! ;-)

      Usuń
  5. Książki Chmielewskiej są jedyne w swoim rodzaju, a twój post tak pięknie je przedstawia. Krótko, delikatnie i prosto w serce. Zazdroszczę historii z twoim niciownikiem pełnym nici:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny wpis - i Twoja osobista historia, i te polecane przez Ciebie książki. Dziękuję Ci. Od dawna wydeptuję ścieżki wokół książek Chmielewskiej, a wciąż nie mam żadnej, to dziwne, przyciągają mnie, a jednocześnie się opieram ;-)
    Dwoje ludzi i Królestwo dziewczynki, to najważniejsze dla mnie kandydatki na początek nowej znajomości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kreatywność Chmielewskiej jest WIELKA! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście znamy tylko rewelacyjną książkę "Kłopot" - polecamy! :-)

      Usuń
  8. Uwielbiam! My mamy tylko "Oczy". W bibliotece są pozostałe, ale coś czuję, ze musimy je mieć na własność :)

    OdpowiedzUsuń

Polub Tochanę na Fb...