czwartek, 30 czerwca 2016

kolosy...

przede wszystkim  to pomyliły mi się środy... myślałam że wpis jest za tydzień...
ale nic to...
książki które wybrałam są wyjątkowe...
nic to że są już tak oklepane że nic dodać nić ująć...
nic to że wielkie są...
a ich cena też nie mała...
nic to że wszystkie blogi je polecają...
nic to że nieporęcznie je rozłożyć do czytania jak już się z Tochaną mościmy w łóżku (a do tego jeszcze mały brzdąc wpycha się pod kołdrę ;)
nic to że każda z nich warzy ponad kilogram ;)


"Animalium" urzekły mnie rycinami które przypominają mi czasy biologii w podstawówce...
"Pszczoły" pozwalają Tosi przełamać strach przed owadami...
a "Pod wodą i pod ziemią" choć książka ma 100 stron Tymon i tak ogląda tylko dwie na której jest dinozaur oraz jadalne i lecznicze korzenie kłącza, bulwy i cebule...

do tego całego anturażu podaję link do "Map" o których kiedyś już pisałam  TUTAJ dzięki tej książce Tośka opanowała kontynenty... państwa... no i flagi... które teraz u nas na czasie ze względu na Euro ;) Tośka maluje nam flagi państw które grają ze sobą mecze...

























Post w ramach projektu "Przygody z książką" TUTAJ


Polub Tochanę na Fb...