niedziela, 22 lutego 2015

lew...

Tymon poleca spodnie od zezuzulla
Niesamowicie wygodne…
i dla dziewczyn i dla chłopców…
Myślałam że wzoru z dzikami nic nie pobije… a jednak… nowa kolekcja… jeszcze lepsza…

My nasze wygraliśmy w konkursie… ale wiem już że pozostanę wierna tej marce… polecam… 
trwa wyprzedaż kolekcji... więc szybko... szybko... ;)























wtorek, 17 lutego 2015

z krwi i kości...



bo ktoś mi kiedyś życzył syna... ale takiego co to da w kość... co to robaki przynosi do domu... pluje na odległość... i biega boso po kałużach...

kiedyś ktoś życzył Ci syna... ale takiego co to da w kość... nie odrabia lekcji... bije się na przerwie...
słucha ciężkiej muzyki... rzucił swoją dziewczynę którą tak lubiłaś... uderzył kogoś... zrobił komuś krzywdę... taką naprawdę... co to zostaje na całe życie...

życzyłam komuś kiedyś syna... z całego serca... bo ktoś bardzo na niego czekał... takiego co to zrobi dziurę w nowych spodniach... ucieknie na Woodstock przed osiemnastymi urodzinami... i będzie się wymigiwał przed skoszeniem trawnika... niestety nie pojawił się...

życz komuś syna... bo to syn... prawdziwy z krwi i kości... taki co to strzela z procy do ptaków... a może bawi się z dziewczynkami lalkami...
to syn... i stań za nim murem... i w dzień i w nocy... bo to może Twój syn... prawdziwy z krwi i kości... i wspieraj Go... ale wtedy tylko gdy trzeba... i wtedy gdy przyjdzie czas... odetnij pępowinę... mądra bądź... bądź matką syna...


i dziękuję temu kto życzył mi syna...
takiego co to da w kość...
i pójdę za nim tam gdzie trzeba...
bo to syn... mój syn...

i Ty dziękuj za swojego syna... i chociaż wylałaś morze łez... to dziękuj za niego... bo to syn... Twój syn... z krwi i kości... co to niejedno okno piłką wybije... gumę do żucia wypluje na krzesło... i zapomni zadzwonić w Twoje urodziny za 20 lat...







podaje namiary na bloga o synu... cudownym synu... to taki mały rycerz... we współczesnym świecie... wyobrażam Go sobie... jak w zbroi jedzie do Tośki na białym koniu...
rycerz waleczny... i opiekuńczy... Mieszko... śladem bosych stóp  ... ;)















piątek, 13 lutego 2015

ruchome piaski...

jaką my mamy plażę w środku zimy... polecam wszystkim dzieciakom które uwielbiają plastelinę...
piasek jest magiczny... przeczytałam na opakowaniu że ma właściwości relaksacyjne... ale wiedziałam o tym zanim to przeczytałam... jak mama przywołała mnie do porządku... " zostaw już ten piasek... kupiłaś go chyba dla siebie..." a ja nie potrafię przestać się nim bawić...
nie brudzi... nie klei się... łatwo go posprzątać... nawet z dywanu... ;)


piasek dostępny tutaj ... my mamy 2,5 kg...

a jego właściwości można zobaczyć tutaj




















Polub Tochanę na Fb...