poniedziałek, 12 września 2016

codziennie...

takie czasy...
schab na kotlety utłuką Ci w mięsnym...
zdjęcie RTG oddadzą Ci na płycie cd...
rysownik komiks naszkicuje na tablecie...
dziecko telefon dotykowy obsługuje lepiej niż Ty... ale szlaczki zadane do domu topornie idą... topornie...
nie zatrzymujesz się na papierosa i kawę żeby mapę rozłożyć na przedniej masce... tylko kisisz się w aucie z klimatyzacją... a pan łagodnie mówi "na najbliższym skrzyżowaniu skręć w lewo..."

naucz się żyć w tych czasach... ale pilnuj siebie w tym wszystkim...
jakby to powiedzieć... napisać...
bardzo siebie pilnuj... i strzeż wszystkiego co dla Ciebie wartościowe... z całych sił... i codziennie powtarzaj sobie że to ważne... i że jest czego strzec...
bo inaczej choć jesteś... to i tak Cię nie ma...









piątek, 2 września 2016

szczypta...





trudno mi uwierzyć że od ostatniego wpisu minął już ponad miesiąc...

ale dzięki temu wakacje minęły jakoś inaczej... chciałam odpocząć od aparatu... i czasami celowo gdzieś go zostawiałam żeby później odczuwać tak zwyczajnie... zapamiętałam zapachy... kolory i wszystkie inne rzeczy które gdzieś mi umykają gdy trzymam w ręku aparat... później oglądam potrawy i uśmiechnięte twarze tylko na zdjęciach... sama tracąc bardzo wiele...



to tylko szczypta tego co wydarzyło się w wakacje...


aaaaa byłabym zapomniała... dzięki projektowi PRZYGODY Z KSIĄŻKĄ dorwałam wyjątkowy elementarz... Tosia nie jest dyslektykiem ale tak mi wpadła w oko oprawa graficzna że nie mogłam się powstrzymać... książka okazała się strzałem w 10! polecam...
































Polub Tochanę na Fb...