środa, 20 lipca 2016

niejadek...



pod dachem naszym niejadków co niemiara... a tak właściwie to jeden niejadek jest... ale ja to czuję jakbym cały tabun ich miała...
ile to ja zup przecedzę... schabowych obkroję...
swojskich odpowiedników nie natworzę to moje...
nie ma to jak dziecko które w rączce dzierży kawał kiszonego ogórka...zagryzając przy tym truskawkami...
no cóż musimy sobie jakoś radzić...
w domu mamy kilka książek dla niejadków...
ale ta jest ulubiona przez naszego...
już musiałam ją posklejać bo wertowana setki razy...
zadziwia mnie podejście Tochy... bo tak właściwie książka oprócz wywiadu i kilku zagadek oraz malowanek i labiryntów zawiera same przepisy...
i o co prosi Tosia?
a no o to żebym jej te przepisy czytała... ;)
śmiesznie to brzmi ale tak jest naprawdę...
muszę przeczytać składniki a następnie jak przyrządza się daną potrawę...
co prawda w praktyce przerobiłyśmy desery i napoje... ale wciąż wierzę że kiedyś zabierzemy się za zupy i dania główne...
szata graficzna i sam pomysł na książkę niesamowicie oryginalny...
polecamy...


 













tak pracuje niejadek... ;)


a tak jadek ... ;)

 


 ale prawda jest taka że...

 


post w ramach Przygody z książką... TUTAJ







6 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się szata graficzna w tej książce. Ja mam to szczęście, ze córeczka jest, póki co, jadkiem i chętnie poznaje nowe smaki. Ogórek kiszony, czy kabanos, przegryziony malinami, i popity jogurtem naturalnym, a na dokładkę oliwka. To u nas nic zaskakującego :-) Czy możesz podać jakieś namiary na tę książkę, bo brak strony tytułowej i nie mogę jej znaleźć w księgarni? Mogłaby się przydać mojemu siostrzeńcowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już dodałam to "Gratka dla niejadka" Emilii Dziubak ;)

      Usuń
  2. Fajna.. Daj znać co masz jeszcze dla niejadków

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ilustracje Emilii Dziubak. Książkę mamy i czasami do niej wracamy.
    Ps. Świetny stojak pod książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy tę książeczkę, debiut Emilii Dziubak, moja 7-latka uwielbia czytać przepisy i ostatnio zaczynamy gotować z inspiracji tą książką :) fajna zabawa. na szczęście mam 2 jadki w domu, ale książkę polecam wszystkim :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej nie słyszałam. Mamy coś w podobnym stylu z wierszykami a wtym różne przepisy na ciasta, ciasteczka i desery dla dzieci. Dziewczynki lubią a mój młodszy niejadek pomału przekonuje się do ciast.

    OdpowiedzUsuń

Polub Tochanę na Fb...