kiedy pojawia się "wściekły róż" - jak mawia Tocha ... moje dziecko traci kontakt z rzeczywistością ...po prostu podziwia...wzdycha...i takie tam...a teraz najważniejsze ... przysięgam nie miałam z tym nic wspólnego...
wzdychałam...wzdycham... i będę wzdychać do wszelkich odcieni szarości czerni i brązów...koniec kropka .
Tosiek uwielbia tańczyć...wesele świetna okazja żeby się wykazać i sprawdzić ... nie mogłam wyjść z podziwu jak wiele może mieć energii ta mała koza...no cóż mama też lubi potańczyć...;)
do tańca sprawdziły się mini melliski pachnące gumą balonową ... nie ma lepszych butów na świecie dla dziewczynki a do tańców połamańców to już w ogóle ...
chociaż raczej powinno to być dzieci tu nabałaganiły...
dobranoc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz