środa, 24 lutego 2016

Ania...


"...miał przyjść do Państwa Krokodylów...
na filiżankę wody z Nilu...
zapomniał nie przyszedł..."


...rzutnik Ania jest z nami od niedawna...co prawda ja pamiętam go świetnie z dzieciństwa to jednak gdzieś przez lata się zapodział...
do dziś pamiętam wirujące drobinki kurzu nad rzutnikiem który pozwalał nam się przenieść w krainę "Koziołka Matołka"
Tymon z Tośką znaleźli Anię pod choinką...
frajdę mamy niesamowitą z wyświetlania bajek na tym mocno wysłużonym sprzęcie... ;)
szczególnie przydaje się jak chorujemy... leżymy sobie wtedy wygodnie w łóżku na poduchach i czytamy np. "Mądrą Papugę Hasana" albo "Tomka w krainie kangurów"
Anię albo Jacka można kupić na aukcjach allegro... ceny są różne... w zależności od stanu sprzętu i czy dołączone są do niego bajki...a wybór bajek ogromny...
niestety nie szukajcie tam  "Krainy Lodu"... czy "Króla Lwa"... ale w zamian znajdziecie coś czego z kolei nie dostaniecie w żadnej księgarni..."Panienka z okienka" ... "W poszukiwaniu księżniczki Petunii" ... "O zaczarowanej bańce mydlanej"... jest też klasyka..."Jaś i Małgosia"... "Kopciuszek"... Brzechwa... Tuwim... no i trochę literatury rosyjskiej... ;)
polecam !!!!!!!













post napisany w ramach projektu Przygody z książką






6 komentarzy:

  1. O rety, rzutnik!!!!! Marzę o tym, żeby pokazać swoim dzieciom bajki na rzutniku. Muszę poszperać na strychu u rodziców, może się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej...momenty mojego dzieciństwa:) kiedyś była magia, a dziś pilot i tv i takie to pospolite...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne to były chwile przy rzutniku. Dobrze,że mi przypomniałaś o tym sprzęcie, bo powinien być jeszcze u rodziców. Tylko pewnie już bez mojej ulubionej "złotej rybki" :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem kto się lepiej bawi przy wyświetlaniu tych bajek... dzieciaki czy my stare konie ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O raaaaju!!! Tyle wspomnień z dzieciństwa! Nie mam pojęcia, co się stało z naszym starym rzutnikiem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam post i coś zakrzyknęło we mnie: maaaaaaaaaaaaatkooooooooooooo! rzutnik! i te bajki na ścianie! kolorowy trójkąt! ile wspomnień się otwiera w głowie! a potem przeczytałam komentarze pod postem i widzię, że wszyscy podobnie reagują ;)

    pewne rzeczy obdarzone są magią!

    ciekawa jestem tylko jednego: czy tak, jak my reagujemy teraz, to czy nasze dzieci będą reagowały kiedyś w przyszłości? jeśli tak to na co? na widok tableta? smartfona? :)

    OdpowiedzUsuń

Polub Tochanę na Fb...