trudno mi uwierzyć że od ostatniego wpisu minął już ponad miesiąc...
ale dzięki temu wakacje minęły jakoś inaczej... chciałam odpocząć od aparatu... i czasami celowo gdzieś go zostawiałam żeby później odczuwać tak zwyczajnie... zapamiętałam zapachy... kolory i wszystkie inne rzeczy które gdzieś mi umykają gdy trzymam w ręku aparat... później oglądam potrawy i uśmiechnięte twarze tylko na zdjęciach... sama tracąc bardzo wiele...
to tylko szczypta tego co wydarzyło się w wakacje...
aaaaa byłabym zapomniała... dzięki projektowi PRZYGODY Z KSIĄŻKĄ dorwałam wyjątkowy elementarz... Tosia nie jest dyslektykiem ale tak mi wpadła w oko oprawa graficzna że nie mogłam się powstrzymać... książka okazała się strzałem w 10! polecam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz